Pokazywanie postów oznaczonych etykietą licznik. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą licznik. Pokaż wszystkie posty
Artur Gołębski w Liczbach

Artur Gołębski w Liczbach

Witajcie,postanowiłem zrobić post z podsumowaniem ilości wykonanych fotografii jest to o tyle trudne ze nigdy nie prowadziłem szczególnych zapisek na ten temat a jedynie zazwyczaj wszystko mam na dysku do tego w albumach,i tylko to będzie namiastka która do końca nie musi się zgadzać a zresztą ilość wykonanych fotografii nie świadczy o niczym ale wiem że to co wykonałem przez prawie 16 lat swojej przygody z fotografią fotograficy w jednym sezonie ślubnych potrafią wykonać a taki sezon to niecałe 12 miesięcy ale to także o niczym nie świadczy ;-)

W zestawieniu nie bardzo będzie podsumowania z fotografii ślubnej,ale napiszę że do dzisiaj mam kopie z 70% wesel które zrobiłem(na płytach,parę wywołanych)  w sumie prawie 700 płyt DVD, w zestawieniu także nie będzie liczby fotografii wykonanych telefonem komórkowym bo to inna bajka ,wiem że 3 smartfonami zapełniłem karty 16GB każda,oczywiście poza fotografią na kartach były filmiki video oraz aplikacje przeniesione na kartę SD,i mimo ze od 2 lat nie mam smartfona nie zgrałem tego jeszcze..karty w szufladzie..(Tak nie mam smartfona ani telefonu który ma wbudowany aparat ani nie ma internetu./......ba nawet nie ma kolorowego wyświetlacza ;-) Można?można! a jakie życie ciekawsze ;-)
a więc zacznę od aparatów bo w pewnym momencie życia miałem :
49szt aparatów analogowych tylko4 były nie na chodzie ale w bardzo dobrym stanie technicznym(każdy obiektyw sprawny) + 4 aparat cyfrowe.
67szt obiektywów manualnych(licząc aparaty)

5szt Obiektywów cyfrowych
3 lampy reporterskie
23szt Akumulatorów do aparatów
 4 lampy studyjne z osprzętem
i ogólnie osprzęt studyjny


Więc ile fotografii? tego nie sposób zliczyć bo wiadomo nie które ujęcia były kasowane jeszcze w aparacie,lub w fotografii analogowej nie wyszły ale klatka poszła,

Gdzieś po 3 latach swojej przygody pracując no dobra nie lubię tego słowa...pstrykając fotki aparatem cyfrowym zapisywałem wszystko na dysku,nawet nie robiłem kopii zresztą nagrywarki były wtedy bardzo drogie a robiłem te zdjęcia jakimś aparatem Practica 3.2 mln Pixela ;-D + coś telefonem komórkowym ,było tego trochę i jeszcze załapało się paręset fotografii już z lustrzanki znajomego,padł dysk i dane utracono więc tego nie liczę,fotografie śmieszne ,ale głównie fotografowałem krzaki,dom,podwórko i wszystko co się rusza ;-)
Tak jak na powyższych obrazkach wychodzi ponad 150tys fotografii można w sumie się pokusić i dodać 4 tyle ze ślubów,innych imprez,telefonów,i pamiątkowych itp

Do tego masa albumów,samych ślubnych 14 + udało się zrobić 3 pełne pokazowe.
oraz 13 segregatorów z negatywami 35mm oraz 120(6x6)
Należy dodać fakt że to przez prawie 17 lat mi zajęło ,a czytając różne fora fotograficzne na pytanie lub użytkownicy dawali zrzuty ekranu ile wykonują fotografii ślubnych w sezonie wnioskuje ze nie którzy z nich w niecałe 12 miesięcy byli bardzo blisko to co wykonałem przez prawie 17 lat dużo czy mało ?
Ciężko powiedzieć czy ta liczba/liczby robią wrażenie,teraz wiem a to głównie fotografii analogowej co jeszcze robiąc śluby wprowadzałem w życie  że lepiej mniej a konkretnie zresztą ilość zdjęć o niczym nie mówi tak samo jak kwota jaka wydaliśmy na aparaty,obiektywy,ile mieliśmy wystaw w Polsce i na Świecie,a w dużej mierze 80% tylko przez pryzmat tego ocenia danego fotografa...w sumie także to ile osoba która fotografujemy ma znajomych na fejsie ;-)..smutne ale prawdziwe.....teraz całe szczęście NIE muszę,jedynie mogę jak mi się chce fotografować ;-) 
A teraz idę na jednego! Pozdrawiam gorąco ...<3 
Artur Gołębski

Rozważania #1

Rozważania #1

Witajcie po małej przerwie,nowy rok szkolny,koniec wakacji,deszczowa pogoda,lubię ten stan zwłaszcza wtedy gdy NIC NIE MUSZĘ!
A definicja szczęścia?nie ma idealnej,ale chyba ta że człowiek uwalnia się od toksycznych relacji,fałszywych znajomych..każdy ich ma tylko głośno o tym nie mówi..bo mając masę znajomych jedna czy dwie osoby nie robi różnicy ;-)
Ale jest teraz ok,robię to co lubię,przekroczyłem magiczne 70kg..tak tak pamiętam gdzieś w styczniu jak się ważyłem w 2014r było to raptem 54,8 kg...
Fotografia zawsze jest i będzie obecna w moim życiu bo to istota równowagi duchowej i coś więcej jak tylko zwykłe pstryk!

Przewartościowałem swoje życie o no 180 stopni i dobrze mi z tym,owszem czasem mam ochotę zgłupieć i robić co dawniej czyli pędzić za głupią karierą i tyrać na obce marzenia,ale pracować na obce marzenia ale w doborowym towarzystwie jak najbardziej ;-) pieniędzy nigdy za wiele ale by żyć by pracować NIE!praca ma być dodatkiem do życia a nie życie by żyć dla pracy!
Nadchodzi jesień,nie długo wykopki lub jak to powiedzieć profesjonalnie zbiór kartofli i warzyw,nie ma JAK SWOJE! ;-)
I chciałbym dobić w tym roku licznik rowerowy do 200km może się uda,bo pogoda ma jeszcze być,3majcie kciuki ;-)